Kei.pl, Google.pl – transfery i takie tam

google-classic

Zacznę od tego, że jestem na wakacjach. To raptem cztery dni, ale jednak wakacje. Zamiast testować nowy system wymiany linków na własnym zapleczu kolegi Radka, popijam Merlota. Albo Chiraz. I Cabernet. Grunt, by bylo czerwone i wytrawne. Ciepło nie jest i trzeba się rozgrzewać metodą starych wiedźminów – setką zewnętrznie (wcierać w bolące stawy) i drugą setkę wewnętrznie. A gdyby ktoś miał moralny problem, zawsze jest i na to recepta: piję, jako lekarstwo…

Wracając do rzeczy – przyznaję, kilka dni temu napisałem donos na samego siebie i posłałem go przez panel Google Webmaster Tools. Przyznałem, że linkowałem do stron kolegów bez NoFollow (co było prawdą), ba – przyznałem nawet, że pobierałem drobne sumy za takie linki! Robiłem to po to, by nie musieć serwować moim czytelnikom żadnych reklam, których ani ja, a ni tym bardziej oni (czyli Wy) nie znosimy. Ale teraz już wiem, że linkowanie do innych stron z sidebara jest złe i już tego nie robię. A jak robię to z rel równym NoFollow. Cokolwiek nie miało by z tego w przyszłości wyniknąć. Czytaj dalej „Kei.pl, Google.pl – transfery i takie tam”

Prztyczek w nos Googlersa?

google-moon

Krótki news, ale niezwykle ekscytujący: kolega Xann na forum PiO przytoczył informację o tym, że Google zostało ukarane za linki sponsorowane w Wyszukiwarce. Jestem głęboko przeświadczony, że taki mały przytyk w nos mógłby podziałać otrzeźwiająco na Googlersów ktorym się wydaje że są władcami planety Internet. Ostatnim królom Francji też się dużo wydawało, a w środku byli tacy sami jak inni…

PS.

To tak na marginesie tego, że zabieracie uczciwym chłopakom PageRank i zostawiacie go tylko lizusom.

Przepustowość danych.

Dzisiaj Jokes bardzo tematyczny – będzie o Google i o IT. Zacznijmy od obrazka jaki znalazłem na Funiaste.net, a potem to już sami poczytajcie.

Google Chrome
Google Chrome
  1. Jedna ludzka komórka zawiera 75 MB informacji genetycznych;
  2. Dlatego jeden plemnik 37,5 MB;
  3. W jednym ml spermy jest 100 milionów plemników;
  4. Przy ejakulacji trwającej średnio 5 sekund uwolni się 2,25 ml spermy;
  5. Z wyliczeń otrzymamy, że przepustowość danych męskiego penisa wynosi (37,5 MB x 100 MB x 2,25)/5 = 1687,5 Terabajtów na sekundę;
  6. W wyniku tego wiemy, że żeńskie jajeczko jest zdolne wytrzymywać ataki DDoS o objętości więcej niż 1,5 Pentabajtów na sekundę a przy tym przepuści tylko jeden pakiet danych. Tym samym jest to najlepszy hardware’owy firewall na świecie!
  7. Jedna wada… Ten jeden jedyny pakiet, który system przepuści, zawiesi cały system na 9 miesięcy.

Google kupił samolot bojowy

Krótki, ale bardzo tematyczny jokes prosto z JoeMonster.org:

Google kupił samolot bojowy

  • A wy jak myślicie po co im ten samolot?
  • Kupili go dla rydzyka bo to pewnie rydzyk jest właścicielem Google i kupił myśliwiec dla siebie żeby mógł bombardować tych co mają nielegalny dekoder tej jego telewizji albo słuchają radia innego niż jego.
  • I będzie za sobą ciągnął transparent reklamujący „maybach.fm”.
  • Żeby napaść na Polskę – mają w tej chwili wystarczającą flotę by zwyciężyć.
  • Wprowadzą nową usługę do Google maps wybierasz cel a oni go bombardują.
  • Google przystępuje do wojny z Microsoftem, wiec czas się zbroić.

Czytaj dalej „Google kupił samolot bojowy”

OverWhelming Google, czyli jokes tematyczny.

JoeMonster, rozmowy trolowane:

a: jakim programem mogę przekonwertować 3gp na avi?
b: wystarczy w google wpisać 3gp
a: wpisałem, nie skonwertowało

nadesł. pikpok  *  dodane 2008-08-06
————-
Przyznam, że brak komentarza będzie chyba najlepszym komentarzem. Albo poszukam jakiegoś w Internecie, znaczy, w Google.

Deratyzacja SERP’ów

Na forum PiO biją na alarm – larum podniósł jeden kolega, który pisze o tym, że Google banuje kopie wikipedie. Powoli, acz (niestety) systematycznie podobnych głosów przybywa – na początku była mowa o banach na kopie bez żadnej skórki, potem już wspomina się o banach na Wiki z indywidualnymi skórkami. To samo dotyczy też kopii katalogu Dmoz.

Przejrzałem co tam mam postawione (nie mam wiele, więc było szybko) – tymczasem wszystko siedzi tak, jak wcześniej. Ale jeśli tendencja się utrzyma, to i mnie z pewnością nie ominie.

A mądrzy ludzie mówili – kto opiera zaplecza na kopiach wiki i dmoza jest sto lat za murzynami.

Cóż, nowoczesne spamy stawia się lekko, szybko i przyjemnie. Domeny są tanie. Więc jednego dnia można postawić i pięćdziesiąt nowych kopii w miejsce tych pobanowanych. Pytanie brzmi – jak będą wchodzic w serpy? Bo tymczasem Wiki indeksują się nieźle (fakt, że lepiej indeksują się te ze skórką i odpowiednio podlinkowane). Cóż, trzeba będzie być jeszcze sprytniejszym, tworzyć jeszcze bardziej zaawansowane strony. Koszta wzrosną, ale jak to zwykle bywa – koszta ponosi ostateczny odbiorca. I, jak zwykle, skończy się na tym, że duże firmy, które mają odpowiedni zespół ludzi (webmasterów, programistów i grafików) będą mogły tworzyć nowoczesny spam nowoczesnymi metodami, a drobne żuczki będą ciułać miedziaki na swoich stronach o kotach. Czy astronomii…

I jeszcze jedna rzecz – wydaje mi się – najistotniejsza. Jeśli faktycznie ktoś zrobi porządek z kopiami wiki, dmozami, autoblogami i autokatalogami – ile będą kosztowały punkty w systemach?