Jeden z moich klientów ma pięć domen zarejestrowanych przez Cal.pl. Chwilę temu przyszedł czas, by je przedłużyć. Zostałem o tym powiadomiony odpowiednimi e-mailami:
Szanowni Państwo,
Dbając o ciągłość działania Państwa serwisu internetowego oraz poczty elektornicznej pragniemy przypomnieć, iż za 14 dni kończy się termin płatności faktury Pro-Forma.
Szczegóły:
Numer Faktury: 9**8/PF/2008
Tytuł: Odnowienie domeny moja-domena.net
Termin zapłaty: 2008-11-07
Kwota do zapłaty: 23.18 zł brutto
Prosimy o dokonanie płatności za usługę internetową na nasze konto […]
I tak pięć razy. Wiadoma sprawa – czysto i wygodnie, bo wszystkie informacje podane jak na tacy: za co, ile i na jakie konto. W zeszły piątek (24.10.08) klient zrobił przelew, pieniądze dotarły w poniedziałek – wiem, gdyż w poniedziałek, o godzinie 12.41 dostałem potwierdzenie przedłużenia jednej z tych domen. I ku mojemu zaskoczeniu, późnym popołudniem tego samego dnia o godzinie 18.08 dostałem kolejnego e-maila. Pozwolę sobie zacytować, gdyż mnie wyrwało z butów:
W związku z wzrostem kursu dolara, ceny domen poszły do góry – odnowienie kosztuje 29.00 zł + VAT. Proszę o dopłacenie różnicy cenowej – 40 zł netto lub o numer konta na jaki mamy przelać kwotę, która od Pana dostaliśmy. W przypadku tej drugiej czynności domeny nie zostaną odnowione.