Banowanie Google. Czyżby przerwa?

e-weblinkPatrzę na statystyki ciągle wiodącego systemu wymiany linków e-Weblink i widzę, że mamy dzisiaj pierwszy od 25 lutego dzień, gdy liczba zaindeksowanych stron nie tyko nie spadła (bo to było już wczoraj – dwa dni na tym samym poziomie 52.3 miliona site), ale wzrosła. Jupi! Wzrost niewielki, bo 700K podstron na 29.734 domeny, ale jednak.

Tak się zastanawiam – światełko w tunelu, czy wakacje w Google?

A skoro już sobie rozmawiamy o e-Weblinku, to nie wypada nie podać tego linku. Blog Kill Billa czytuję jak tylko się na niego natknę. Prawdziwy, lubelski, obraz sytuacji widzę we wpisie Jak zdobyć klientów – no wypisz wymaluj kilku moich, i tutaj, gdzie Kill pisze o sposobie na biednego Warszawiaka. Bardzo żałuję, że sposób pisania, gramatyka i ortografia pozostawiają wiele do życzenia – ale to może i lepiej. Gdyby to było napisane językiem Jeża, czy nie daj boże, Grafa, byłoby zdecydowanie bardziej przygnębiające…

PS.

Kuźwa, nawet porządnie zalinkować nie mogę do Jeża i Graffa – ani blog.jeza.pl ani stron.org nie mają już żadnej treści do poczytania. Jestem zawiedziony.