Recesyjnie i z zadęciem.

Zacznę od zadęcia:

Dnia 23 września 2008 r. firma Adobe ogłosiła premierę najnowszych produktów wchodzących w skład pakietu Creative Suite 4. W Polsce, uroczysta premiera CS4 odbędzie się w dniu 21.10.2008 w hotelu Hilton w Warszawie. Podczas imprezy zaprezentujemy przełomowe rozwiązania dla branży reklamowej, wydawniczej, poligraficznej oraz filmowej.

Doskonałość przeważnie nie przychodzi łatwo. Często trzeba przeanalizować każdy aspekt potencjalnie dobrego pomysłu i pokonać przeszkody by w końcu znaleźć najlepsze rozwiązania, które następnie trzeba dopracować, uszlachetnić, a czasem nawet przeprojektować w celu uzyskania najlepszego efektu. A kto nie chce do tego pracować szybciej i precyzyjniej wyrażać swoich wizji odnajdując wciąż nowe inspiracje?

Adobe TV
Adobe TV

Takiego e-maila dzisiaj rano dostałem, przyznam – zainteresowałem się i skończyło się na tym, że miast pracować, pół dnia oglądałem filmy prezentacyjne na http://tv.adobe.com/ Może to dziwne, ale dzisiaj zobaczyłem tą stronę po raz pierwszy – zwykle omijam starannie reklamowy bełkot. Kilka filmów było interesujących, kilka nudnych, a jeden kolega strasznie mnie zmęczył swoim gadulstwem, usiłowaniem bycia dowcipnym i bałwochwalczym uwielbieniem dla pracodawcy (firmy Adobe). Żebyśmy się dobrze zrozumieli – serdecznie polecam przglądnięcie filmów, jeśli używacie ich narzędzi. Ja niezwykle cenię sobie Dreamweaver (za mnóstwo rzeczy) i Fireworks (za to, że kosztuje połowę tego co Photoshop), ale religine uniesienie przy premierze kolejnej wersji oprogramowanie jest mi wstrętne. Czytaj dalej „Recesyjnie i z zadęciem.”

Banowanie Google. Czyżby przerwa?

e-weblinkPatrzę na statystyki ciągle wiodącego systemu wymiany linków e-Weblink i widzę, że mamy dzisiaj pierwszy od 25 lutego dzień, gdy liczba zaindeksowanych stron nie tyko nie spadła (bo to było już wczoraj – dwa dni na tym samym poziomie 52.3 miliona site), ale wzrosła. Jupi! Wzrost niewielki, bo 700K podstron na 29.734 domeny, ale jednak.

Tak się zastanawiam – światełko w tunelu, czy wakacje w Google?

A skoro już sobie rozmawiamy o e-Weblinku, to nie wypada nie podać tego linku. Blog Kill Billa czytuję jak tylko się na niego natknę. Prawdziwy, lubelski, obraz sytuacji widzę we wpisie Jak zdobyć klientów – no wypisz wymaluj kilku moich, i tutaj, gdzie Kill pisze o sposobie na biednego Warszawiaka. Bardzo żałuję, że sposób pisania, gramatyka i ortografia pozostawiają wiele do życzenia – ale to może i lepiej. Gdyby to było napisane językiem Jeża, czy nie daj boże, Grafa, byłoby zdecydowanie bardziej przygnębiające…

PS.

Kuźwa, nawet porządnie zalinkować nie mogę do Jeża i Graffa – ani blog.jeza.pl ani stron.org nie mają już żadnej treści do poczytania. Jestem zawiedziony.