Telefony, telefony – czyli dalej o zapleczu.

Często widzę na blogach kolegów wpisy na temat przygotowywania zaplecza. Dzielimy się doświadczeniami na temat skryptów, systemów i tego wszystkiego, o czym chcemy powiedzieć. Najcenniejszych sztuczek, rzecz jasna, nie przekazujemy dalej – coś musi nam dać lepszy start niż innym, prawda?

W śród tych wszystkich porad jedna powtarza się niezwykle często – na pytanie o najlepszy skrypt do stawiania zaplecza, zwykle pada odpowiedź: WordPress. Muszę przyznać, że jest w tym bardzo dużo prawdy – strony na WordPress stawia się szybko, wyglądają nieźle (gdy spędzimy trochę czasu nad dopieszczaniem ich wyglądu), są niezwykle elastyczne (ze względu na dużą ilość przydatnych „wtyczek” poszerzających funkcjonalność strony) i – co najważniejsze – doskonale się indeksują. Zwykle wystarczy postawić bloga, napisać dwa artykuły i zaczekać parę dni, i bez żadnej dodatkowej pomocy z naszej strony, nasz blog odwiedza robot Google i wciąga stronę do indeksu. To, jak poważnie potraktuje naszą nową stronę, to już zupełnie inna para kaloszy, ale start jest bardzo dobry – szybki i pewny.

Niestety, jak to w życiu bywa – nie ma ideałów. Czytaj dalej „Telefony, telefony – czyli dalej o zapleczu.”