Dzisiaj, wyjątkowo, tytuł wpisu ma znaczenie. Dla mnie – wyjątkowe.
Być może każdy z nas pamięta jakiś cytat, zdanie, frazę czy tytuł – zlepek słów który, usłyszany, powoduje ciarki na skórze. Ja też mam taki – najstraszniejsze zdanie z jakim kojarzy mi się zdobywanie, eksploracja kosmosu – jak na fana SF przystało. To właśnie:
Automaty zawiodły*.
Jak wszystkim fanom SF wiadomo, kosmoloty, automaty i lasery to tylko sztafaż, którego zadaniem jest pokazanie człowieka i jego zachowań w innych okolicznościach przyrody; W przypadku SF zwykle człowiek zostaje pozostawiony samemu sobie i nie ma znikąd pomocy – prócz automatów, od których zależy jego życie. Tych samych, które już na początku zawiodły…
No i po tym przydługim jak zwykle wstępie przechodzę do sedna dzisiejszego wpisu: automatycznej wyceny stron. Wróciłem bowiem z urlopu i pierwsze co muszę nadrobić to przejrzeć posty na forum PiO jakie pojawiły się podczas mojej nieobecności; Google działa, to widzę nawet bez PiO, ale kto wie, co innego mogło mnie ominąć. Natrafiłem na wątek kolegi Radar22, który proponuje Automatyczną wycenę stron internetowych. Zanim przeczytałem to, co inni koledzy pisali dalej w tamtym wątku, postanowiłem wycenić swój blog o pozycjonowaniu. Przyznam, że choć Pajmon.com jest dla mnie niezwykle cenny, to takiej sumy się nie spodziewałem**.
Zerknąłem jednak od razu na serwisy jakie widać w zestawieniu poniżej wyceny i zainteresował mnie jeden – w typowej dla spamu domenie: 1man1jar który to „serwis” został wyceniony na większą kwotę niż mój skromny blog. Sprawdziłem zawartość tamtej domeny (czego absolutnie nie polecam przy jedzeniu) i przyznam, że z takim kontentem konkurować nie jestem w stanie. Zupełnie jak Angouleme z Niedźwiedziem na uczcie w pałacu Beauclair***.
Tym samym rozdział o automatycznej wycenie tego, co stworzył jeden człowiek dla innych ludzi uważam tymczasem, za zamknięty.
Chciałem napisać jeszcze o tym, że z pewnością nie tylko takie wyceny będą kiedyś normą, ale i wszystko załatwiać będą za nas automaty, ale przestałem być tego taki pewien gdy poczytałem sobie o problemach z Peakoil i końcu taniej energii. Więc dokończę tylko: za mojego życia nie spodziewam się tak zdolnych automatów, by mogły nas zastąpić w ocenie i wycenie rzeczy stworzonych przez ludzi dla innych ludzi.
*Cytat pochodzi z kapitalnego zbioru opowiadań SF Kosmodrom Konrada Fiałkowskiego. Tym zdaniem zaczyna się opowiadanie Jego pierwsza twarz.
**Tak na spokojnie pomyślałem o cenie za Pajmon.com, sprawdziłem wyciągi z konta i ewentualnych chętnych odsyłam z kwitkiem; Nie sprzedam mojego ulubionego bloga za niecałe trzydzieści tysięcy.
***PJ92 -20 (dla nie wtajemniczonych: Andrzej Sapkowski, tom piąty sagi o Wiedźmnie: Pani Jeziora, strona 92 wers 20.)
Pamiętam tego typu strony, np 2 girls 1 cup :/
A nad automatami możemy tylko płakać, albo je ulepszać…
PS można prosić o adres tego automatu?
Automat do pseudo wyceny serwisów bierze po prostu pod uwagę liczbę linków prowadzących do wycenianej strony. Zauważyłem, że wiele serwisów wystawianych na allegro posługuje się tą wyceną wcześniej sztucznie podbijając liczbę linków poprzez systemy wymiany linków – po sfinalizowaniu aukcji linki są wyłączane i pseudo wartość strony spada (czasami kilkukrotnie).
Każda strona jest warta tyle ile ktoś za nią zapłaci. To że nie chcesz sprzedać bloga to pewnie sentyment ;). Ale to pewnie kwestia ceny ;) hehehe.
Adres do automatu wyceny serwisów www: http://www.speedtest.pl/wycena.html
Shpyo, pewnie że sentyment, ale nie bierze on się znikąd… Drugie pewnie, że wszystko jest kwestią ceny. Niestety.
„Czytaj po całości” – co to za mutant językowy… ?
Jak na fana SF przystało, wszelakie mutanty często goszczą w mojej głowie. A, że tłumaczenie „read more” jako „czytaj więcej” po setnym razie już mi trochę zbrzydło, taki właśnie językowy lapsus przyszedł mi do głowy. Mam nadzieję, że mało przeszkadza?