O tym, jak zmienia się Inteligo

Lubię Inteligo, naprawdę. Mam u nich konto chyba od 2001 roku i przez cały ten czas tylko raz mi się przytrafiło, że kasa w supermarkecie odmówiła realizacji z mojej karty. Drugim razem, w tym samym supermarkecie* ściągnęli mi pieniądze dwa razy za jedne zakupy.

Jakiś czas temu zirytowałem się po raz pierwszy, gdy bankomat w placówce PKO pobrał 4,5 prowizji za wypłatę kilku stówek; To ja specjalnie maszeruję taki kawał by zaoszczędzić** cztery pięćdziesiąt, a tutaj taka zasadzka!

Dzisiaj jest szósty września 2013, godzina 10.30 i Inteligo zamknął swój serwis; Nie mogę zrobić przelewu dla kogoś, nie mogę zrobić przelewu pomiędzy własnymi rachunkami. Planowane zakończenie akcji – dziewiąty września 2013 w godzinach przedpołudniowych.

Mało istotne, że nie mogę zapłacić za to, co właśnie kupiłem w sklepie***. Mało istotne, że nie przeleję sobie pieniędzy ze swojego rachunku bez karty (ze względów bezpieczeństwa) na rachunek który ma kartę i które to pieniądze planowałem wyjąć właśnie dzisiaj. Nie wyjmę. Dam radę, przeżyję.

Ale jak mam zapłacić ZUS? Tak, by mieć pewność, że do dziesiątego września dotrze na konto Odbiorcy?

Wiecie, że jeśli spóźnisz się z wpłatą o jeden dzień, Twoje ubezpieczenie wygasa? Nie ważne, że pieniądze wpłynęły. Musisz pisać odpowiednie pismo, prosić i przepraszać i wypełniać nową deklarację. Raz już to przerabiałem. Najśmieszniejsze, że nie miałem pojęcia, że nie mam płynności w ubezpieczeniu i wyszło to całkiem przypadkiem. Dobrze, że nie potrzebowałem zaświadczenia o niezaleganiu.

Przyglądam się na komentarze i odpowiedzi konsultantów na Facebooku Inteligo – lista zmian, jakie wprowadzają jest długa i nie wszystkie mi się podobają. Martwiące są też głosy tych, którym już kasy odrzucają płatności.

Dzisiaj wyruszam w miasto z gotówką, bez plastiku.
Jak przestępca.

Do tej pory tylko w amerykańskich filmach widziałem akcję taką, że komuś jednym ruchem odcięli własne pieniądze – blokując kartę. Bardzo wygodne dla zgnojenia obywatela. Ale to Ameryka, dziki kraj myślałem zawsze. Dzisiaj czuję, że żyję w republice bananowej ;-)

Polecicie jakieś dobre konto, gdzie prowadzenie rachunku firmowego nic nie kosztuje, a przelewy są za darmo?****

 

PS.

Małe update. Biednemu zawsze wiatr w oczy (i chciałem znaleźć odpowiedni fragment z kapitanem Bombą) – wyłączyli mi ciepłą wodę. Ale to w ramach wakacyjnej konserwacji instalacji ciepłowniczej, nie dlatego, że nie zapłaciłem. Co? Że już po wakacjach? Widocznie panowie hydraulicy są na wakacjach przedłużonych :-/

——-

* – Powinienem dodać, że to ten sam Carrefour, co mnie na promocje nabrał?
** – Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą; Chyba kiedyś.
*** – Czytaj: Allegro
**** – W Inteligo płacę 6 zł za prowadzenie rachunku firmowego i 1,5 zł za przelew.

10 odpowiedzi na “O tym, jak zmienia się Inteligo”

  1. Jeszcze nie znalazłem konta firmowe, które miałoby ciekawsze warunki niż w ideabank (tu wszystko jest za free).

  2. Niby inteligo nie działa ale dosłownie 15 minut temu zapłaciłem za pośrednictwem Dotpay za kolejny multikod do katalogów – z inteligo właśnie.
    PayU też ma chyba taką możliwość – przynajmniej jeszcze dziś.

  3. Na Allegro można płacić kartą, ale PayU przełącza na stronę wybranego banku – w moim przypadku: Inteligo. A tutaj, przy próbie logowania tylko smutny komunikat.

    PS.
    Za alkohol w Lidlu zapłaciłem gotówką! Ależ przeżycie, wrażenia niezapomniane ;-)

  4. O ZUS się nie martw, oni to księgują od razu – więc możesz przelać 10-go. Chociaż nie biorę za te słowa pełnej odpowiedzialności ;-) – po prostu robiłem tak kilka razy i zawsze grało (aczkolwiek to było kiedyś, teraz wpłacam nawet około pierwszego, jak tylko księgowy mi przyśle info, ile ).
    Ja mam konto w mbanku – i osobiste, i firmowe. Przelewy co prawda na firmowym po 1 zł, ale nie narzekam – wsio działa doskonale, więc nie myślę o zmianie dla tych paru złotych oszczędności miesięcznej.
    Żeby nie było, że promuję mbank!
    Gdybym w tej chwili zakładał, też najpewniej poszukałbym takiego, który na firmowym nie łyka prowizji.

  5. Po jednej akcji, gdzie wpłaciłem 9 w sobotę i pieniądze dotarły w poniedziałek – nie ryzykuję.
    Co do banku – już dwa razy podchodziłem do Mbanku, założyłem tam konto, coś sprawiło, że nie zdążyłem aktywować i jakoś tak się rozeszło po kościach; Inteligo działało świetnie, a Mbanku słoma z butów wystawała ;-) Wiem, że to były błędy młodości Mbanku, podobno teraz już jest spoko. Widzę jednak, że należy przerewidować swoje poglądy, zrobić wywiad i wybrać coś odpowiedniego.

  6. Z tego co czytałem na stronie inteligo to plastiki (z wyjątkiem kredytowych) będą działać normalnie.

  7. Kuchar, masz na myśli „po zmianach” czy dzisiejszy dzień? Limit odwagi wykorzystałem w starciu z Carrefourem; Jest to wyjątkowo niekomfortowa sytuacja, gdy płacisz kartą, kasa odmawia zrealizowania transakcji, a cała kolejka patrzy na Ciebie jak na oszusta. Gdy Inteligo pisze „powinny działać”, to wiedz, że działać mogą, ale nie muszą. Oni są kryci, Ty się będziesz wstydził i tłumaczył.

  8. Też mam konto Inteligo, tez jestem zaskoczony i zniesmaczony, ale Pekao SA też mi zrobiło dzisiaj przykrą niespodziankę, nie mogę się zalogować, bo „pole 12 jest puste”, a hasło mam 11 literowe… Banki to zło.
    :D

  9. Rozumiem, że za dni parę, gdy już opadnie pył bitewny, będziesz mógł zadzwonić do konsultanta lub pójść do oddziału* i wtedy zmienisz sobie hasło. Szukaj jasnych punktów w tych mrocznych czasach – nie musisz myśleć o własnych rachunkach, bo i tak nie masz na to wpływu. Trochę strasznie. I trochę śmiesznie. Zupełnie jak w Rosji ;-)

    * – My, klienci Inteligo, jesteśmy pozbawieni tego przywileju. Ale za to przelewy między własnymi rachunkami mamy po 8 zł**
    ** – dalej, ku@$a, nie chcę w to uwierzyć!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *