Dwa pytania.

Dawno nie znalazłem dobrego kawału i wreszcie jest*. Zwróćcie uwagę na zawodowo stopniowane napięcie i wystrzałową puentę:

————-

Kalisz. Mąż z żoną wracają autobusem miejskim z pracy. Mężczyzna zagaja:
– Halinka, mam dwa pytania…
– Ludwik, do buzi dziś nie biorę! – natychmiast odwarkuje żona.
– Halinka, kochanie, to nie tak. Po prostu chciałem zapytać, czy nie wysiąść przy ’Biedronce’ i nie zrobić zakupów.
– Och, Ludwiś, jaki jesteś kochany. Nie, nie wysiadaj. Już wszystko kupiłam. A drugie pytanko, miły?
– A dasz może w dup*ę?

——–

* kawał jak zwykle z JoeMonstera, a zamieścił Skaut.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *