Najpierw film, który trzeba oglądać do samego końca. Nie jest długi, dziewczyna ładna, dacie radę:
Dla niecierpliwych: Nasza krajowa fashionistka zaproszona była na New York Fashion Week. Wyróżnienie samo w sobie jest bardzo atrakcyjne, a do tego te błyskające flesze, czerwone dywany i wywiady. I właśnie udzielając wywiadu (tego na filmie wyżej) troszkę błysnęła i zaprosiła wszystkich na swoją stronę: wi wi wi czarlizmystery dot com
I posypały się gromy. Obciach, nie z tej ziemi! Wybiera się do NewYorku, a adresu własnej strony nie potrafi wymówić!
Całą resztę komentarzy możecie zobaczyć na YouTube; Można się pośmiać, można się zadumać. Ja jednak jestem pod dużym wrażeniem tego, jak dziewczyna to rozegrała:
Przed chwilką sprawdziłem – na Allegro jeszcze tych koszulek nie ma. Ale trzymam kciuki.
:-P
Swoją drogą powinna jeszcze na subdomenie vvv.* zrobić jakiś landingpage dla odwiedzających :) w tej chwili ma wildcard zrobiony na wszystkie subdomeny co jej chyba dobrze nie robi.
Ha! To świetny pomysł – powinieneś do niej z tym uderzyć. Jak pomyślę, jakie miny zrobiłoby krytykujące ją towarzystwo, gdyby Karolina pokazała adres swojej strony jako właśnie vvv.charlizemystery.com ;-)
Ogólnie dziewczyna fajnie szprecha po angielsku, nie? Ale skąd się wzięło to vi vi vi?
Nie przypuszczam, by wywiady udzielane w New Yorku na Fashion Weekach były jej chlebem powszednim; Stres daje o sobie znać czasami w zabawny – dla postronnych osób – sposób ;-)
Dokładnie ważne by nie tracić poczucia humoru. Wyszło jej przypadkiem a dzięki temu ruch skoczył bo nie ma jak chęć do krytyki.