Od wczoraj cieszę się nowym Adobe Lightroom’em w wersji CC. Jeśli chcesz mieć aktualny soft od Adobiego, nie masz zbyt wiele wyboru; Szósta wersja Lightroom, ma być tą ostatnią, którą zobaczymy w pudełku. Potem, tylko chmura.
Bez zbędnego bicia piany, bo i wpis ma cel konkretny: Lightroom przyspieszył, czy nie?
Eksport 100 plików RAW do JPG
Przygotowałem sobie 100 plików RAW[footnote]pliki DNG, między 8 a 12Mb każdy. Zaznaczyłem pierwsze 100 obrazków ze „smart kolekcji” najwyżej ocenianych, bo to dawało mi pewność, że każde zdjęcie było mocno edytowane.[/footnote], obrobionych tak samo, jak zwykle przygotowuję obrazki: profile aparatu, kontrasty, lokalne korekty, krzywe, korekcja obiektywów, ostrzenie i odszumianie. Często gęsto do tego kadrowanie, obracanie etc. Nic szczególnego, ale żadne z tych zdjęć nie miało ustawień „Lightroom default”. To może być ważne.
Przygotowałem stoper, ustawiłem parametry eksportu:
100 plików RAW do *.jpg, 240 ppi, quality 85%, Sharpen for Screen: Standard
Uruchomiłem eksport i stoper. Dopuszczam błąd pomiaru w granicach +/- 1 (jednej) sekundy. [footnote]Refleks już nie ten, co kiedyś…[/footnote]
Wyniki prezentują się następująco:
- Mac OS X (10.10.2)
- Lightroom 5: 4m35s
- Lightroom CC: 2m36s
- Windows 8.1 (Build 9600)
- Lightroom 5: 4m19s
- Lightroom CC: 2m45s
Mój wniosek: eksport w nowym Lightroom CC (lub Lightroom 6, jeśli ktoś woli) przyspieszył dramatycznie. Zwłaszcza pod MAc OS X, pod Windows różnica jest troszkę mniejsza; To samo zadanie zostało wykonane w czasie praktycznie połowę krótszym! Mogę przypuścić [footnote]a Wy możecie zrobić testy[/footnote], że na większej próbce plików RAW, ta przewaga będzie jeszcze bardziej widoczna.
Kilka obrazków ilustrujących sytuację
Lightroom 5 wykorzystuje rdzenie procesora bardzo oszczędnie:
Czasami troszkę zwolni:
Czasami troszkę przyspieszy:
Z pamięci korzysta równo:
Lightroom CC zabiera się ostro do rzeczy i pogania wszystkie konie:
Ale z pamięci korzysta podobnie jak wcześniejsza wersja. Rozumiem, że ilość pamięci RAM przy eksporcie nie jest zbyt istotna:
Co można zauważyć, to fakt, że wykorzystanie zasobów procesora pod Lightroom 5 jest zdecydowanie słabsze. Czasami wygląda na to, że raptem jeden rdzeń pracuje, reszta czeka nie wiadomo na co.
Lightroom CC potrafi korzystać z wielu rdzeni procesora, nawet tych wirtualnych i robi to stale. I od razu wiadomo, dlaczego eksport plików RAW do JPG w nowym Lightroom CC tak przyspieszył.
Komputer testowy, czyli mój Hackintosch
Na koniec dwa słowa na temat samego komputera i warunków testu.
Procesor to Intel i7 3770K, RAM od Kingstona, a dysk rozruchowy to Samsung SSD 128GB Evo. Zdjęcia do eksportu mój system pobiera z sieciowego magazynu (Book Live od WD) podpiętego 1GB ethernetem. Dwa lata temu, gdy składałem mojego iHackintosha, był to wypasiony komputer. [footnote]Po dwóch latach troszkę się zestarzał, ale nadal go lubię.[/footnote]
Jako, że mój Hackintosch od razu był pomyślany jako stacja dwu systemowa, zaraz odpalam Windows 8.1, pobieram Lightroom CC i przeprowadzę identyczny test. Ciekawe, jak będą wyglądały wyniki, bo przecież sprzęt będzie dokładnie ten sam?
Test pod Windows 8.1
Dla przypomnienia
- Mac OS X (10.10.2)
- Lightroom 5: 4m35s
- Lightroom CC: 2m36s
- Windows 8.1 (Build 9600)
- Lightroom 5: 4m19s
- Lightroom CC: 2m45s
Tutaj było bardzo podobnie jak pod Mac OS X; Lightroom CC przyspieszył, ale różnica prędkości na pececie między tą, a poprzednią wersją Lightroom nie jest tak duża, jak na maciu. Co ciekawe, pod kontrolą Windows, Lightroom 5 eksportuje pliki widocznie szybciej niż pod OS X.
Ligtroom 5
Podobnie jak na Maku, Lightroom 5 nie korzysta z wolnych zasobów procesora.
Lightroom CC
I ponownie Lightroom CC korzysta z procesora tyle, ile fabryka dała. Czasami nawet wygląda to niebezpiecznie ;-)
Na obu testowanych platformach, w tle pracy Lightroom, grała muzyka, odtwarzana przez iTunes (OS X) i Aimp (Windows). Muzyka była zaciągana z tego samego dysku sieciowego na którym leżą pliki RAW eksportowane przez Lightroom. W żadnym przypadku muzyka nie przestała grać nawet na moment. [footnote]Choć przyznam, spodziewałem się tego pod Windowsem, bo przy imporcie zdjęć zdarza się to często.[/footnote]