Patrzę po blogach moich szanownych kolegów, że ostro działają, a ja ostatnio jakoś odpuściłem blogowanie. Nie, absolutnie nie przeszła mi moja mania – wciąż jestem grafomanem i dobrze mi z tym. Przyczyną, dla której mniej rzeczy opisuję, jest brak czasu. Wiem, to tak oklepane, i mało oryginalne. Nie będę ukrywał, że przyczyną braku czasu jest nowy klient, dla którego tworzę rozbuchane (jak na mnie) zaplecze. Ale klienci, których zdobyłem do tej pory są dla mnie także niezwykle ważni – a, że co chwilkę każdy chce „coś”, nawet drobiazg, czas wolny skurczył mi się, jak ptaszek w zimnej wodzie…
A drugą przyczyną jest częściowe wypalenie. Miałem bardzo duży zryw do pracy, stawiałem, indeksowałem, testowałem, dumałem nad strategiami i w końcu mnie dopadło – ileż razy dziennie można wpadać na dobry pomysł? Ileż razy można stawiać to samo i cieszyć się, że działa? Też to znacie? Proszę, powiedzcie, że tak!
Za dwa dni opuszczam miasto i zabieram się na urlop. Całe dwa tygodnie z dala od świata! Rewelacja.
Z tym „z dala od świata” to trochę przesadzam, bo to raptem 20 km od Lublina, ale: drogą wiodącą przez wieś przejeżdża pięć samochodów na dobę (dane z zeszłego roku), a te siedem latarni, co stoją przy tej drodze, gaszą po godzinie 23. Kraniec świata. Tyle, że dom z wszystkimi wygodami, satelita i 1Mb łącze. Zabieram swój router WiFi, i mam zamiar, podobnie jak w tamtym roku pisać i pracować przyglądając się Małgonetce pluskającej się w basenie. (Nagie zdjęcia Małgonety z tamtego roku tutaj, a z tego roku dopiero za chwilę – jak pogoda dopisze).
No, i pozazdrościłem moim szanownym kolegom fajnych szablonów na bloga. Mój ulubiony DrunkeyLove troszkę mi się zestarzał – nie ma jak fajnych obrazków z refami podstawiać, wiec próbuję nadrabiać straty.
Wracając jeszcze na chwilę do tematów wakacyjnych – poszedłem do Empiku kupić sobie Wiedźmina, bo na komputerze gospodarza pójdzie na wysokich detalach (a na moim laptopie nawet się nie zainstaluje) i co ciekawe – w Empiku w Domu Handlowym Centrum ostania sztuka sprzedała się tydzień temu (!). A w Lublin Plaza mają ostatnią sztukę. Pomijając marketing – jak można nie mieć najlepiej sprzedającego się tytułu na rynku, stwierdziłem, że jest to znak – urlop urlopem, ale mam strasznie dużo pracy do zrobienia. Gdybym miał Wiedźmina, z pewnością nie zrobiłbym nawet części zaplanowanych prac. A tak – trzeba będzie pracować, bo dłużej niż dwa dni bezczynności nie zniosę, tym bardziej, że „konkurencja” nie śpi.
Z tym wypaleniem się naturalnie zgodzę, w pewnym momencie chce się wszystko pier.. w kąt i przez tydzień oglądać seriale ;) Ja teraz mam fazę na the70’s show, odstresowuje świetnie.
No i ładnie się zrobiło na blogu, zdecydowanie układ strony jest teraz lepszy
ps. az 2 tygodnie czekać na fotkę każesz? ;)
fajny wygląd, życzę udanego urlopu, ja tydzień temu wróciłem i ostro zabrałem się do roboty jak nigdy dotąd.
Polecam odpoczynek od komputera, nie siedziałem przez równe 7 dni przed komputerem, teraz jestem pełen zapału.
Wczoraj postawiłem bloga o depresji, dobrałem do niego templatkę. Tak myślę, że nawet tematycznie pasuje.
Dziś wchodzę na Twojego bloga i patrze, że masz taką samą :)
O depresji? O! Panie – ja chciałem profi templatkę na mojego profi bloga z humorem. Może chociaż czarną wybierz? Albo nie – bo zamiast ponownych odwiedzin będziesz miał więcej denatów.
A na poważnie – trudno, co robić, lenistwo nie popłaca. Niech Ci się blog ładnie rozrasta i indeksuje.